Kremy do rąk stały się kosmetykiem, który chętnie nosimy w swoich torebkach, niezastąpionym w codziennej pielęgnacji. A co z peelingami? Czy one również są tak popularne? Właściwie czemu powinny być? Czy peeling do rąk to kosmetyk niezastąpiony, czy może kolejny chwyt marketingowy?

Po co mi peeling dłoni?

Peeling skóry najczęściej kojarzy nam się z twarzą, ewentualnie ciałem. Wiemy, jak działa – usuwa martwy naskórek, wygładza skórę, oczyszcza ją, a także poprawia krążenie. Regularne peelingi mogą także pozytywnie wpłynąć na skórę w inny sposób. Sprawiają bowiem, że kosmetyki lepiej się wchłaniają. Skoro peelingi działają tak dobrze na skórę twarzy i ciała, dlaczego zapominamy o dłoniach? Przecież one także potrzebują naszej uwagi. Dłonie każdego dnia narażone są na wpływ wielu szkodliwych czynników, takich jak detergenty, częste mycie, warunki atmosferyczne. Do tego dochodzi korzystanie z kosmetyków, takich jak płyn antybakteryjny czy chusteczki antybakteryjne nasączone alkoholem. Po takich ciężkich przejściach nie wystarczy tylko krem. O dłonie trzeba zadbać kompleksowo.

Z jakich peelingów korzystać?

Czy wiesz, że dłonie są prawie pozbawione gruczołów łojowych? To sprawia, że skóra rąk niezwykle szybko się przesusza. Dlatego wybierając peeling, musisz pamiętać o tym, by był on przeznaczony właśnie do skóry dłoni. Powinien zawierać na przykład regenerujące olejki czy też glicerynę. Może być gruboziarnisty, jednak drobinki nie powinny być ostre, jak korund, ale raczej miękkie, jak cukier. Peeling cukrowy czy solny świetnie sprawdzi się na dłoniach. Możesz zrobić go samodzielnie, w domowym zaciszu, bądź też skorzystać z drogeryjnych kosmetyków. Pamiętaj jednak, by korzystać z nich regularnie, choć nie codziennie. To może bowiem osłabić naskórek. Raz w tygodniu stanowczo wystarczy, by wzmocnić skórę dłoni i wspomóc jej regenerację.

Peeling dłoni to nie fanaberia. To zabieg, który rzeczywiście może wpłynąć pozytywnie na stan Twojej skóry. Warto o nim pamiętać niezależnie od pory roku.